Nieangielskie ziele angielskie – magiczny uśmierzacz bólu

Ziele angielskie – przyprawa do wszystkiego

Ziele angielskie wbrew nazwie z Ameryki Środkowej, a nie Wielkiej Brytanii. Smak, aromat oraz właściwości ziela angielskiego. Zastosowanie w kuchni i kosmetyce.

 

Ziele angielskie wbrew nazwie wcale nie pochodzi z Wielkiej Brytanii, ale z Ameryki Środkowej i Meksyku. W Europie zagościło w wieku XVI i tutaj faktycznie to Anglicy pierwsi je docenili. Określane jest przez nich jako allspice, czyli przyprawa do wszystkiego, co doskonale oddaje jego właściwości.

Nieangielskie ziele angielskie – magiczny uśmierzacz bólu

Ziele angielskie – przyprawa do wszystkiego

Ziele angielskie to owoc wiecznie zielonego drzewa pimentowego zwanego też korzennikiem lekarskim. Wyglądem przypomina nieco pieprz, dlatego pewnie początkowo europejscy podróżnicy, którzy przybyli do Ameryki Południowej, mylili te przyprawę właśnie z nim. Niedojrzały owoc ma zielony kolor, z czasem jednak przybiera barwę szkarłatną. Z wysuszonych owoców uzyskuje się znaną i popularną również w Polsce przyprawę.

Ziele angielskie występuje także pod innym nazwami, jak pieprz pachnący czy pieprz goździkowy, co oddaje jego aromatyczny charakter. Wyrazisty, korzenny, a jednocześnie ostry aromat oraz smak ziela angielskiego sprawiają, że wykorzystywany jest zwłaszcza w kuchni. Niektórzy dopatrują się w nim fascynującej mieszanki goździków, gałki muszkatołowej, pieprzu oraz… wanilii.

Wyjątkowe właściwości

Ziele angielskie zawiera garbnikiflawonoidykatechinysubstancje tłusteżywicęolejek eterycznysubstancje gorzkie oraz witaminę A C oraz witaminy z grupy B. To także bogate źródło makro- i mikroelementów, jak cynkfosformagnezsódwapńżelazoselenpotas czy miedź.

Co ciekawe, posiada również właściwości antyseptyczne. W ziarnach ziela angielskiego znajduje się spora ilość eugenolu, związku zapachowego z grupy terpenów, o znaczących właściwościach przeciwbólowych. Łagodzi ono również stany reumatyczne i nerwobóle. Połknięcie paru ziaren ziela angielskiego działa rozkurczowo, co przynosi ulgę np. podczas bóli menstruacyjnych., podkręca metabolizm i może wzmagać apetyt.

Kulki ziela angielskiego doskonale odświeżają jamę ustną oraz usuwają bakterie na zębach, są więc skutecznym odświeżaczem oddechu. Ziele angielskie pomaga w przyswajaniu witaminy B oraz selenu.

Ziele angielskie w kuchni

Ziele angielskie zdobyło popularność w wielu rejonach świata, chociażby na Bliskim Wschodzie. A i u nas pojawia się w ogromnej ilości przepisów kulinarnych, aby podkreślić smak różnorodnych potraw. Chętnie dodajemy je do zup, sosów, gulaszy, mięs, pieczonych wędlin, pasztetów, galaret czy chociażby bigosu. Najczęściej pojawia się w towarzystwie liścia laurowego.

Ziele angielskie po rozgryzieniu jest słodko-ostre. Jego wyrazisty smak sprawia, że często zostawiamy je nietknięte na dnie talerza. Ze względu na właściwości ziela angielskiego, dlatego warto je najpierw zmielić i dopiero potem wrzucić do garnka. Zyskamy nie tylko więcej smaku, ale więcej wartości odżywczych.

Ze względu na ewidentnie korzenny aromat i zawartość rozgrzewającej taniny ziele jest często dodawane do grzanego wina. Przyprawa może być też dodatkiem do ziołowych nalewek czy likierów.

Ziele angielskie jest niezbędnym składnikiem warzywnych przetworów czy pikli, jak ogórki konserwowe, marynowane grzybki i wiele innych.

Choć bardzo blisko mu do goździków, cynamonu oraz wanilii, o dziwo rzadko wykorzystywany jest do urozmaicania deserów. Chętnie natomiast dodajemy je do pierników czy ciast czekoladowych.

Ziele angielskie – przyprawa do wszystkiego
Obowiązkowy składnik wielu przetworów

Pamiętajmy, że aby przyprawa długo utrzymała swoje walory, powinna być przechowywana w szczelnie zamkniętym pojemniku.

Zastosowanie także w kosmetyce

Ziele angielskie wykorzystywane jest również w przemyśle kosmetycznym do produkcji perfum i preparatów odmładzających. Naparem z ziela angielskiego można przemywać skórę z wypryskami czy trądzikiem.

Kłopoty z potliwością stóp? Ziele angielskie przyjdzie nam na ratunek. Należy przygotować z niego napar, najlepiej z dodatkiem liści szałwii. Powinien być dość mocny, ponieważ łączymy go z ciepłą wodą, w której następnie moczymy stopy przez 10 minut. Zabieg ten warto powtarzać raz dziennie i przykry problem zniknie.

Dodaj komentarz